We wrześniu założyłem HELIX-y i od tego czasu mogłem cieszyć się lepszym dźwiękiem, przynajmniej to pierwszych mrozów, tak -3. Od strony pasażera tweeder gra OK, ale woofer milczy. Jak auto się troche rozgrzeje, zaczyna popierdychać, a po kolejnych kilku minutach gra normalnie, zajmuje to ok. 30-45 minut. Ze względu na mrozy rozkręcanie nie wchodzi w grę. Czy ktoś z forumowiczów spotkał się z taką przypadłością? Jak to leczyć? Czy to wina głośnika, zwrotki?
kolega ma ten sam przypadek w swoich helix'ach. Tylko że u niego to aż tak dlugo nie trwa. On po jakiejś chwili mocno podglośni i ma ok heh. A czym to jest spowodowane to niewiem. Ale w każdym bądź razie, nie tylko Ty masz taki przypadek.
Komentarz